Przekonania na temat jedzenia. Jak
sprawdzić, czy nam służą?

Jedzenie, to obok powietrza, wody i snu, najważniejsza potrzeba fizjologiczna. „Jemy po to aby żyć, nie żyjemy, aby jeść”, miał powiedzieć Sokrates. Jednakowoż zaspakajanie tej  prostej potrzeby, bywa trudne, ponieważ nie zawsze za jej pojawieniem się stoi głód fizjologiczny, czyli taki, który informuje nas o spadku energii.
Co więcej, za każdym kęsem, który wkładamy do ust stoi jakaś historia.

Czynność jedzenia staje się sumą naszych doświadczeń, przekonań, nawyków, wartości i potrzeb – niekoniecznie fizjologicznych. To wszystko sprawia, że nie sposób mówić o jedzeniu tylko w kategoriach ingrediencji, a zwłaszcza  jeśli mamy do czynienia z osobą, której choroba dotyka spektrum związanego z tym, co na talerzu.
Znakomicie ilustruje to metafora góry lodowej, która pokazuje, iż świadomość i nasze
zachowanie stanowią zaledwie fragment naszego „Ja”.


To, co widać na zewnątrz, a więc w przypadku osób, które nie radzą sobie ze zrozumieniem potrzeby, jaką jest jedzenie, czyli: nadwaga, niedowaga, kompulsywne objadanie się, połykanie zamiast przeżuwania, gestykulacja, słowa, jest tylko echem tego, co dzieje się pod powierzchnią wody. A właśnie w głębinie znajduje się masywna część góry lodowej, zdecydowanie większa, która kryje w sobie nasze: myśli, przekonania, wartości, nawyki, uczucia, ale też motywację, umiejętności, duchowość, etc.


Na potrzeby tego tekstu zajmę się przede wszystkim przekonaniami związanymi z jedzeniem.
Skuteczna praca diet coacha polega na wykorzystaniu potencjału, który się kryje
metaforycznie pod powierzchnią wody. To, co się tam znajduje eksponuje się w
przekonaniach, które kształtują codzienne zachowanie związane z tym, co jemy, jak jemy, po co, kiedy, z kim, gdzie.
Diet coach może wprost zapytać:
Co się dzieje pod powierzchnią? Jakie jest drugie dno twojego zachowania?
Jakie doświadczenie stoi za tym, że zachowujesz się przy posiłku tak a nie inaczej?
Czy twój wybór pokarmu zgodny jest z twoim światopoglądem?
Jakie wartości musiałabyś/musiałbyś wyznawać, żeby coś zmienić?
Jakie zasady panują w twojej głowie?

 „Przekonania to zasady, którymi się kierujemy. Działamy tak, jakby były prawdziwe, i nie jest ważne, czy takie są czy nie.
Przekonania to uogólnienia tworzone na podstawie doświadczeń z przeszłości, a kształtujące nasze reakcje  w przyszłości. Nie są faktami, choć zawsze staramy się znaleźć fakty, które je potwierdzają, a odsunąć wszystko, co jest z nimi sprzeczne.
Przekonania nie są logiczne. Nie można ich udowodnić. Są roboczymi hipotezami, według których żyjemy na co dzień.” I. McDermott, J. O’Connor.


A o to przykłady kilku przekonań związanych z jedzeniem i stylem życia. Być może niektóre z nich znasz?

  • Choroba jest nieuchronna
  • Lekarze są niepotrzebni
  • Będę mieć cukrzycę, bo u mnie to rodzinne
  • Każda choroba to okazja, żeby się czegoś nauczyć
  • Mam tendencję do tycia
  • Nie można zostawiać jedzenia na talerzu
  • Nie wyrzuca się jedzenia
  • Węglowodany tuczą
  • Białko roślinne nie jest wartościowe
  • Mam niewielki wpływ na swoje zdrowie
  • Powinnam znosić ból w milczeniu
  • Moje ciało jest z natury zdrowe
  • Należy jeść pięć posiłków dziennie
  • Nie można jeść owoców popołudniu
  • Objawy są sygnałami
  • Czerwone wino jest zdrowe dla serca
  • Zdrowie jest zapisane w genach, albo się ma szczęście albo nie
  • Aktywność fizyczna przepędza smutek

Żyjemy według takich i podobnych przekonań. Uznajemy ich słuszność, i jednocześnie często nie sprawdzamy, czy dane przekonanie nam służy, czy nie, czy nas ogranicza, czy rozwija. Przyglądanie się przekonaniom, które kształtują nasze zwyczaje, jest praktyką z uważności i zaproszeniem do podróży w nieświadome.


Ilustruje to znakomicie pewna znana już anegdota:
Pewien mężczyzna co roku przed świętami zastanawiał się, dlaczego jego żona okrawa piękny kawał szynki z jednej i  drugiej strony tuż przed wrzuceniem do garnka z wodą. Zapytał w końcu: „Dlaczego tak robisz?”. „Tak się robi”, odpowiedziała żona z absolutnym przekonaniem. Mężczyzna mimo to dociekał dalej. „Dlaczego? I dlaczego?”, pytał. Żona, która mówiła o tradycji, ale wciąż słyszała dociekliwe „Dlaczego?”, nie wytrzymała i w końcu odpowiedziała: „Nie wiem dlaczego, ale moja matka też tak robiła”.  Mężczyzna poszedł więc do teściowej, od której usłyszał mniej więcej to, co powiedziała żona,  i w końcu został odesłany do starowinki, matki teściowej, która na szczęście jeszcze żyła. Na pytanie dlaczego obrzynała szynkę z jednej i z drugiej strony, odpowiedziała: „Dziecko, robiłam tak, ponieważ miałam za mały garnek.”


Jak sprawdzić, czy moje przekonania na temat jedzenia są zdrowe?
Zastanów się proszę, czy masz jakieś przekonanie, które dyktuje twoje zachowanie związane z odżywianiem się i zdrowym stylem życia. Wspomóż się, jeśli chcesz przykładami, które zapisałam powyżej, i wybierz to, które do ciebie pasuje.
Następnie przeczytaj uważnie pytania, które składają się na: 5 zasad zdrowego myślenia, i odpowiedz na nie. Proponuję, zapisz na kartce to, co przyjdzie ci na myśl

  • Czy to przekonanie jest oparte na faktach?
  • Czy to przekonanie pomaga mi chronić swoje życie lub zdrowie?
  • Czy to przekonanie pozwala mi osiągnąć bliższe i dalsze cele?
  • Czy to przekonanie pozwala mi rozwiązywać lub unikać powstawanie najbardziej
  • niepożądanych konfliktów z innymi?
  • Czy to przekonanie pozwala mi się czuć tak jak chcę/chciałabym/chciałbym się czuć?


Jeżeli na co najmniej trzy z tych pytań odpowiedzią jest „Tak”, to oznacza, że to przekonanie jest zdrowe.
Jeżeli na co najmniej trzy pytania odpowiedź jest „nie”, to oznacza, że przekonanie jest niezdrowe. To znaczy, że ci nie służy, że cię ogranicza i co więcej nie rozwija.
Możesz się przyjrzeć temu przekonaniu zadając sobie kolejne pytania:
Kiedy zaczęłaś/łeś wierzyć, że……….?
Jakie doświadczenie spowodowało, że zaczęłaś/łeś w to wierzyć?
Jakie doświadczenie mogą pokazać, że tak nie jest?
W co wolałabyś/wolałbyś wierzyć  zamiast tego?

Jak możesz przeformułować przekonanie, które ci nie służy, tak by było dla ciebie ok?
Przekonania to silnie utrwalone opinie, sądy teorie, interpretacje, którymi wyjaśniasz zjawiska i rzeczy, i wg których postępujesz, wybierasz, działasz.  Źródłem twoich przekonań mogą być twoje doświadczenia, ale również doświadczenia innych.
Przekonania nie są logiczne. Nie są również faktami. To robocze hipotezy, którymi
objaśniamy nasze zachowanie Dlatego zachęcam, sprawdzaj wszystko, co usłyszysz, wszystko, do czego ludzie chcą cię przekonać, a nade wszystko zachęcam cię, żebyś sprawdził/sprawdziła rzeczy, do których się przyzwyczaiłeś/łaś i które traktujesz jak nawyk, tradycję, szablon, sposób życia, etc.
Potraktuj te słowa jak zaproszenie do eksperymentu, który w moim odczuciu może służyć jako sposób na odzyskanie relacji z jedzeniem, ze swoim ciałem i wreszcie ze sobą. To, do czego chciałabym cię szczególnie zaprosić, to jest większa uważność na siebie, w tak zwyczajnej czynności, jaką jest jedzenie.
Chodzi o to, aby  jeść w sposób naturalny i swobodny. Aby szanować głosy ciała: głód i sytość. To twoi przyjaciele. Niestety zazwyczaj często ignorowani. Bardziej zawierzamy regułom, sztywnym zasadom, przekonaniom, które nam wpojono, niż temu, co czuje nasze ciało. W rezultacie zamiast jeść zgodnie ze swoimi potrzebami i rytmem ciała, staramy się jeść, tak jak nam powiedziano, że będzie dobrze. Tymczasem narzucenie ciału obcych reguł grozi buntem. Najczęściej buntem przejadania się, rozchwianiem metabolizmu i nieustannym poczuciem winy.


Jak zapobiec rewolucji? Pierwszy krok, sprawdź swoje przekonania na temat jedzenia.


Autor: Beata Rudzińska

Podobne wpisy